Obserwatorzy

czwartek, 27 września 2012

(Nie)wypały decoupage i nie tylko

[...] iloraz inteligencji tłumu równy jest 
IQ najgłupszego jego przedstawiciela 
podzielonemu przez liczbę uczestników [...].

T. Pratchett
"Maskarada"





Dziś zaprezentuję Wam kilka moich prac, z których nie do końca jestem zadowolona, a może nie powinnam ich publikować (?) ;)


Na pierwszy ogień szkatułka, która kiedyś miała być herbaciarką, no ale mój kochany piesek przy chwili mojej nieuwagi uznał, że deseczka na przegródkę jest świetnym drewienkiem do zabawy i niewiele z niego zostało :D O mikro spękaniach i moim antytalencie do kokardek nie będę nawet się rozpisywać...





Kolejne są pomalowane przeze mnie świeczniki na kolor fioletowy i "pomazane" białą farbą





 I ostatnia jest gipsowa szkatułka-kula, którą chyba zepsułam nakładając lakier do efektów kameleon w kolorze złotym (na zdjęciach za bardzo go nie widać)






I to by było na tyle. Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)



poniedziałek, 24 września 2012

Misz masz I

"Jeżeli nie wolno a się chce... to można"



Nareszcie będzie nowa notka ;) Trochę mi się rzeczy ostatnio uzbierało i czekały na obfotografowanie, a dziś słoneczny i ciepły jesienny dzień dobry na zdjęcia ;) Ale wszystkiego od razu nie pokaże, na razie tylko część, a potem lecę z psiakiem na spacer korzystać z pogody.

Na początek kubek na długopisy lub inne rzeczy, zależy od upodobania :) Mimo jesieni kubeczek jest bardzo wiosenno-letni.






Na drugi ogień idą dwa naszyjniki z nieregularnej masy perłowej w kolorze zielonym i cappuccino. Trochę ciężko było z ich zdjęciami. 





I na koniec dwie świeczki tym razem z żelu parafinowego - czerwona o zapachu poziomkowym, a pomarańczowa o zapachu brzoskwiniowym. Świeczuszki jeszcze przed opakowaniem są. I jako ciekawostkę powiem wam że barwnik przy brzoskwiniowej, miał mieć niby kolor kości słoniowej.


Wyszło długo, ale mam nadzieje, że ktoś dotrwa do końca. Miłego dnia życzę i pozdrawiam cieplutko :)




środa, 19 września 2012

Skromne rękodzieło

"Niczego nie uczymy się tak późno
i nie zapominamy tak szybko,
jak przyznawać, że nie mamy racji"

M. von Ebner-Eschenbach





Będzie skromnie z tym rękodziełem dzisiaj, ale to z racji tego, że jakaś przeziębiona jestem i słabo mi idzie tworzenie. Jeszcze chciałam iść za radą Justyny i robić moje kulki filcowe podczas oglądania filmu wczoraj to niestety nie miałam wody, bo szanowni panowie robotnicy przewiercili rurociąg, a potem była przerwa w dostawie prądu, normalnie tragedia :P


Na początek serduchowa zawieszka. Kokardka nie wyszła mi nawet tak tragiczna :P


A tutaj tył serduszka i paseczki są poziomo :)



I naszyjnik z koralem filipińskim 



A na koniec pokażę Wam już opakowane świeczki



Dziękuję za miłe komentarze i serdecznie witam nowe obserwatorki
Pozdrawiam wszystkich :)

Multi-candy w Stonogi.pl

"Szczęście jest motylem:
próbuj je złapać a odleci.
Usiądź w spokoju,
a ono siądzie na Twoim ramieniu"

A. de Mello




Dowiedziałam się od Ani z bloga sosnowygaik o multi-candy na Stonogi.pl. Do wygrania 4 zestawy nagród do wyboru. Zachęcam do udziału, zapisy trwają do 5.10.




niedziela, 16 września 2012

Decoupage III i kolejne świeczki

"Nigdy nie rezygnuj z osiągnięcia celu tylko dlatego,
że jego osiągnięcie wymaga czasu.
Czas i tak upłynie”




Witajcie, przedstawiam Wam mój skończony drugi zegar i kolejne świeczuszki zapachuszki :P Niestety mimo, że skończyłam podkładki to ich nie zaprezentuję, bo mi ich zdjęcia kompletnie nie wyszły :(

A oto mój zegar z psami, z którego przyznam szczerze jestem dumna :)





I świeczuszki, które powstały wczoraj :)


Ta jest o zapachu różanym z zatopionymi odłamkami wosku


A tęczowa jest o zapachu pomarańczowo-jabłkowym


Pozdrawiam wszystkich :)


sobota, 15 września 2012

Świeczuszki zapachowe


" Sztuką życia jest 
łączenie melodii wyobraźni
z rytmem rzeczywistości. "



Witajcie, dziś bardzo pachnący post :) Otóż wczoraj późnym wieczorem w przypływie swej twórczości poczyniłam kilka świeczek zapachowych i nie tylko ;) W wyniku czego w mieszkaniu do tej pory unoszą mi się piękne zapachy cynamonu, kokosu, pomarańczy, jabłek itp :) Powoli też udaje mi się wykańczać kolejny zegar i podkładki pod kubeczki mam nadzieje, że w kolejnym poście będę już mogła je zaprezentować :)

A teraz przechodzę do prezentacji zdjęć z świeczuszkami. Na pierwszym cała gromadka razem.


W trochę węższych gronach na tych zdjęciach :) 




I ustawione w rządku jak w wojsku :P



W woli wyjaśnienia:

1- w kolorze jasnego pomarańczu, bezzapachowa

2 - o zapachu różanym z zatopionymi płatkami

3 - o zapachu zielonego jabłuszka z zatopionymi suszonymi plastrami jabłek

4 - o zapachu pomarańczy z zatopionymi suszonymi plastrami pomarańczy i suszem w kolorze naturalnym

5 - o zapachu cynamonu  zatopionymi laskami cynamonu (moja ulubiona, kocham zapach cynamonu)

6 - o zapachu kokosowym 

7 - o zapachu bzu


Długie wyszło, ale może ktoś dobrnie do końca. Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie dziękuję Justynie z J&A - Bizuteria i dodatki artystyczne i Ani z sosnowygaik za ciepłe słowa i dobre rady :)

czwartek, 13 września 2012

Opale i turkusy

"Trzeba mieć wytrwałość
i wiarę w siebie."

M. Skłodowska-Curie



Przez ostatnie dni jestem strasznie anty-twórczo nastawiona :( A dziś patrząc za okno na smętny, zimny dzień skąpany w kroplach deszczu mój stan osiąga apogeum! A jeszcze wczoraj zostałam dobita jeśli chodzi o humor przez kobiety z CCC, nie dość, że moja reklamacja została odrzucona to jeszcze stwierdziły, że sama sobie buty rozdarłam i teraz reklamować chce, już nie mówiąc o tym jakie były obcesowe i co tu dużo mówić zwyczajnie chamskie. A na dodatek jeszcze mój lakier do decoupage został wysłany na zły adres i rodzice muszą odsyłać do mnie, ech... Ale już przechodzę do przedstawienia Wam prac z zeszłego tygodnia z udziałem moich kochanych opali i turkusów.

Najpierw bransoletka "Opale w złocie" z delikatną wstawką chainmaille przy zapięciu.


Kolejne skromne, ale w swej prostocie bardzo eleganckie kolczyki "Opale w złocie"


I na koniec dwie pary kolczyków z kulami i kroplami turkusu.



Kocham zarówno opale i turkusy, ale nijak nie umiem oddać na zdjęciach urody tych kamieni, a już zwłaszcza opali.


Bardzo dziękuję za wszystkie miłe komentarze i serdecznie witam nowe obserwatorki :)
Pozdrawiam wszystkich

sobota, 8 września 2012

Decoupage II


"Życie jest łatwiejsze niż się wydaje. 
Wystarczy godzić się z tym, co jest nie do przyjęcia, 
obywać się bez tego co niezbędne 
i znosić rzeczy nie do zniesienia."



Dziś post będzie tak na szybciocha przyznaję. Nie mam za bardzo nastroju by się rozpisywać itp., więc po prostu przedstawię swoje prace.

Dwie podkładki pod talerze, ale nie wyszły zupełnie tak jak chciałam.


Pierwszy zegar, na razie stoi na półce, bo jeszcze nie mam go gdzie powiesić. Aaa i na żywo o wiele lepiej widać cyfry i wskazówki.


Taka skromna zawieszka serducho zabejcowana na kolor dębowy i polakierowana z kokardką z kordonka.


I trzy naszyjniki/wisiory. Z turkusem, agatem mszystym i jadeitem.




 Pozdrawiam wszystkich

czwartek, 6 września 2012

Decoupage i filcowanie

Miłość jest tam gdzie chcesz by była.
Musisz tylko dostrzec, że jest owinięta przez piękno
i ukryta pomiędzy mijającymi sekundami twego życia.
Jeśli nie zatrzymasz się na chwilkę, możesz ją przegapić.



Dziś jestem bardzo z siebie dumna, że udało mi się skończyć podkładki pod kubeczki i wyfilcować swoje pierwsze kulki (wczoraj w nocy stwierdziłam że już czas na nie i tak oto powstały o godzinie 1 w nocy te kulki). Są to moje pierwsze prace w tych technikach, ale już wiem, że z pewnością nie ostatnie, choć muszę nabrać wprawy i wyczucia w niektórych aspektach :)

Najpierw bransoletka z filcowych kulek w kolorze limonki (jak to określił sprzedawca) oraz awenturynu. Oj namęczyłam się żeby to nawlec bo co chwile musiałam zmieniać igłę na kawałek stalowej linki bo awenturyn nie chciał przechodzić przez "uszko" od igły bo było za duże :)


Następnie kolczyki z filcowych kulek ich kolor to melanż szaro-brązowy (według określeń sprzedawcy) ozdobiony kuleczkami jaspisu.


I komplet 6 podkładek pod kubeczki i pudełeczko na nie ozdobione techniką decoupage :)




A na koniec pokażę Wam naszą dzielną psinkę, która z niezwykłą jak na nią cierpliwością znosi noszenie ubranka pooperacyjnego, ale pani weterynarz stwierdziła dziś, że pięknie się jej goi rozcięcie i może już we wtorek szwy jej ściągną :) Nasz Rudzielec kochany :)



No to tyle się rozpisałam dziś jak nic :) Zapraszam do komentowania i wszystkie uwagi na temat filcowania i decoupage mile widziane. Każda rada się przyda :) Zabieram się za nadrabianie zaległości na obserwowanych blogach. Pozdrawiam.