"Życie to seria kopniaków, z przerwami na rozmach."
mądrość, którą ktoś kiedyś wypisał na szafce w szatni w moim liceum
Życie jest do dupy!! Wyobraźcie sobie sytuację szukacie pracy od kilku miesięcy (pewnie wiele z Was z łatwością sobie to wyobrazi, bo takie są realia teraz niestety :( ), dziennie wysyłacie tony CV z nadzieją, że może ktoś odpowie, zadzwoni, że będzie chciał się umówić na rozmowę.
Ale niestety cisza...
Po jakimś czasie dzwoni wreszcie telefon, jesteście szczęśliwe, że ktoś chce z Wami chociaż przeprowadzić jakąś rozmowę twarzą w twarz, a nie od razu na wstępie odrzuca Wasze CV. Umawiacie się na konkretną godzinę, dostajecie adres itp. I co? I wiecie co się dzieje? Sprawdzacie rozkład jazdy, szukacie autobusu i okazuje się, że kursuje tam tylko jeden jedyny, a jego rozkład jest taki, że nawet jakby Was zatrudnili, a potem byście tańczyli na rzęsach to i tak się nie będziecie w stanie tam dostać, nawet na ową rozmowę nie moglibyście dojechać, no chyba, że taksówką :( I to do miasta, które od tego, w którym mieszkam jest oddalone o 16,43 km (w linii prostej). Dwa sąsiadujące ze sobą, wcale nie małe miasta, a komunikacja między nimi praktycznie żadna :(
Nie ma to jak nie mieć prawka, nie mieć auta i być zdanym na komunikacje miejskie :( Normalnie, cud, miód i orzeszki:/ /ironia/
Aż, chce mi się beczeć i mam już wszystkiego dość ;/
Pewnie pomyślicie głupiutka, przecież nie wiesz, czy by Cię zatrudnili, ale mi żal, że nawet nie mogę się tego dowiedzieć, nie mogę spróbować i w ogóle...
Naszyjniki wykonane w decoupage, obydwa są dwustronne (surowe bazy zawieszek otrzymałam od Ani z sosnowygaik.blogspot.com)
I jeszcze kolczyki, z obydwu stron różny motyw.